6 dziwnych chorób uwarunkowanych kulturowo
Syndrom męża emeryta
fot. specialoperations/Flickr
Syndrom męża emeryta to zaburzenie psychosomatyczne, które według statystyk dotyka ok. 60% japońskich kobiet. Pojawia się ono w okresie, gdy mężowie Japonek właśnie przeszli bądź wkrótce mają przejść na emeryturę, co skutkuje takimi objawami jak depresja, zmiany skórne, wrzody, astma czy podwyższone ciśnienie. Źródeł tej choroby lekarze doszukują się w sytuacji japońskich mężczyzn, którzy poddawani są wyjątkowo silnej presji społecznej dotyczącej zapewniania własnym rodzinom finansowego bezpieczeństwa. Prowadzi to do tego, że pracują oni po kilkanaście godzin na dobę i większą część każdego dnia spędzają poza domem. W konsekwencji japońskie kobiety tracą wieź emocjonalną ze swoimi mężami i zaczynają ich postrzegać jak obcych ludzi. Kiedy więc mąż w końcu przechodzi na emeryturę, sytuacja w domu ulega drastycznej zmianie, na którą wiele kobiet reaguje psychosomatycznymi objawami stresu.
Dewiacja Qigong
fot. Ed-meister/Flickr
Qigong to mający długą tradycję i bardzo popularny w Chinach zestaw ćwiczeń uprawianych w celach zdrowotnych, medytacyjnych lub jako sztuka walki. Polegają one na wykonywaniu specjalnych ruchów, które w połączeniu z odpowiednim oddechem i koncentracją mają pomóc w kontrolowaniu energii życiowej Qi. Jej swobodny przepływ pozwala bowiem według chińskich wierzeń osiągnąć zdrowe ciało, jasny umysł oraz ogólną pomyślność. Jak się jednak okazuje, praktyka ta może prowadzić do różnego rodzaju zaburzeń psychicznych i somatycznych określanych mianem dewiacji Qigong. Objawiają się one m.in. uczuciem niekontrolowanych ruchów energii Qi w obrębie ciała, wzrokowymi i słuchowymi halucynacjami, a także bólami w różnych miejscach. Według chińskich specjalistów od Qigong na pojawienie się takich symptomów może mieć wpływ niedoświadczony instruktor, pod którego okiem wykonywane są ćwiczenia, lub też nieprawidłowe wykonywanie tych ostatnich. Z kolei zachodni psychiatrzy są zdania, że syndrom ten ujawnia się u osób, którzy mają ukryte psychozy i są do tego rodzaju zaburzeń predysponowani.
Syndrom jerozolimski
fot. idobi/Wikipedia
Syndrom jerozolimski to zespół zaburzeń urojeniowych, którego doznają pielgrzymi i turyści odwiedzający Jerozolimę, i który zazwyczaj ustępuje krótko po opuszczeniu świętego miasta. Dotyka on ludzi bez względu na ich wyznanie, objawiając się najczęściej nagłym atakiem psychozy o podłożu religijnym. Chorzy zaczynają utożsamiać się z postaciami ze świętych pism, miewają religijne wizje czy też wykazują się skrajną pobożnością. Jeden z najbardziej znanych przypadków syndromu miał miejsce w 1969 r., kiedy pod jego wpływem australijski turysta podpalił jeden z jerozolimskich meczetów, doprowadzając w efekcie do krwawych zamieszek w całym mieście.
Syndrom paryski
fot. Benh Lieu Song/Wikipedia
Syndrom paryski jest podobnym do syndromu jerozolimskiego zespołem zaburzeń psychicznych oraz psychosomatycznych, które w tym przypadku dotykają turystów z Japonii odwiedzających stolicę Francji. Manifestuje się on przede wszystkim różnego rodzaju halucynacjami, wśród których dominują urojenia prześladowcze, a także lękami, zaburzeniami tożsamości, zaburzeniami pracy serca czy nadmierną potliwością. Po raz pierwszy syndrom paryski stwierdzono w 2004 r. i od tamtego czasu szacuje się, że co roku zapada na niego ok. 20 Japończyków. Według naukowców na przyczyny tego schorzenia składają się takie czynniki jak bariera językowa, szok kulturowy oraz konfrontacja wyidealizowanego obrazu Paryża z przyziemną rzeczywistością.
Koro – syndrom znikającego penisa
fot. via digitalspy.co.uk
Koro to nietypowe zaburzenie lękowe występujące u mężczyzn głównie na Dalekim Wschodzie - najczęściej w Chinach, a także w Indonezji, Malezji, Singapurze, Indiach i na Tajwanie. Objawia się atakami silnego lęku przed urojonym kurczeniem się penisa, a nawet jego całkowitym zniknięciem polegającym na wciągnięciu go do brzucha, co według lokalnych wierzeń ma prowadzić do śmierci. Genezy koro doszukuje się w tradycyjnej medycynie chińskiej, której starożytne księgi przestrzegały, że pomniejszanie się penisa jest niechybnym znakiem zbliżającego się zgonu. Sporadyczne przypadki tego zaburzenia notuje się również na innych kontynentach, ale tylko w Azji związane jest ono ze strachem przed śmiercią, przybierając bardzo często rozmiary masowej paniki. Zdarza się, że dotknięci tym syndromem mężczyźni stosują różne domowe sposoby mające zapobiec utracie penisa, np. przywiązują go do mebli bądź też oddają w ręce zaufanej osoby, aby ta trzymała go i pilnowała podczas snu chorego.
Skaczący Francuzi z Maine
fot. via humandog.tv
Pod dziwaczną nazwą „skaczący Francuzi z Maine” kryje się niezwykle rzadkie zaburzenie neurologiczne, które w literaturze medycznej opisano po raz pierwszy w 1880 r. Uczynił to neurolog George Miller Beard, który zaobserwował nietypowe objawy u franko-kanadyjskich drwali żyjących na terenie stanu Maine w USA. Badacz stwierdził, że u ludzi tych występują przesadnie strachliwe reakcje na gwałtowne bodźce zmysłowe (np. głośny dźwięk), objawiające się wykonywaniem odruchowych skoków, od których wzięła się nazwa syndromu. Zachowaniu temu towarzyszyły często dodatkowe symptomy, takie jak niekontrolowane powtarzanie słów i ruchów innych ludzi czy też skrajne posłuszeństwo posunięte do tego stopnia, że drwal poproszony o zaatakowanie drugiej osoby potrafił naskoczyć z siekierą na własną matkę. Po opisaniu tych przypadków długo nie pojawiały się żadne nowe i dopiero w drugiej połowie XX w. udało się stwierdzić je ponownie. Ostatni raz miało to miejsce w 1986 r., a chorymi byli również franko-kanadyjscy drwale.