6 dziwnych penisów w świecie zwierząt

 

Długi i pokręcony

penisy zwierząt - kaczka
fot. via animalworld.com.ua

Męskie osobniki 97% gatunków ptaków w ogóle nie posiadają penisów. Co innego wśród kaczkowatych - nie dość, że w obrębie tej rodziny niemal wszystkie gatunki zaopatrzone są w fallusa, to w dodatku z reguły osiąga on imponujące rozmiary. Długość kaczego penisa może wynosić nawet 40 cm, co sprawia, że często dorównuje on długości całego ciała. W normalnych warunkach spoczywa on spokojnie w specjalnej komorze, jednak w sytuacji podniecenia seksualnego gwałtownie wystrzeliwuje i w zaledwie jedną trzecią sekundy osiąga pełny rozmiar. Jakby tego było mało, narząd ten jest niesamowicie poskręcany i z wyglądu bardziej przypomina korkociąg lub wiertło. Naukowcy spekulują, że kształt ten może być efektem swoistej ewolucyjnej wojny między samcami a samicami. Samice bowiem, chcąc chronić się przed nadmierną aktywnością seksualną kaczych samców, wykształciły na drodze ewolucji równie długie i poskręcane waginy, aby plemniki gubiły się w ich zakamarkach i nie dochodziło do zbyt częstego zapłodnienia. Kształt kaczych penisów miałby więc być ewolucyjną odpowiedzią na kształt kaczych wagin.

 

Wieczna erekcja

narządy rozrodcze zwierząt - krokodyl
fot. Lokionly/Wikimedia Commons

Męskie narządy rozrodcze aligatorów zostały dokładniej zbadane dopiero niedawno, zaś rezultaty obserwacji są co najmniej zaskakujące. Jak się bowiem okazuje, penisy aligatorów są permanentnie w stanie wzwodu. Jest to możliwe dzięki temu, że niemal w całości są one wypełnione gęstymi warstwami sztywnego białka tkanki łącznej, zwanego kolagenem. Twardy fallus tkwi na co dzień wewnątrz ciała i kiedy dochodzi do parzenia, gwałtownie wyskakuje. Dotąd nie udało się jednak ustalić, jaki dokładnie mechanizm za to odpowiada, ponieważ penis aligatora nie posiada żadnych mięśni, które by taki „wyskok” umożliwiały.

 

Penis czterogłowy

narządy rozrodcze zwierząt
fot. via nationalgeographic.com

Kolczatki to obok dziobaków jedyne na świecie ssaki jajorodne. Tym, co dodatkowo stanowi o ich wyjątkowości, jest przedziwny narząd rozrodczy samców tego gatunku. Penisy kolczatek są bowiem… czterogłowe. Każda z głów może wydzielać nasienie, jednak z jakiegoś nieznanego powodu, podczas kopulacji zawsze dwie z tych głów pozostają nieaktywne i kurczą się, podczas gdy pozostałe dwie głowy zwiększają swój rozmiar w wyniku erekcji.

 

Penis na głowie


fot. T. Hiddessen/Wikimedia Commons

Pomrów wielki to gatunek dużego ślimaka, którego spotkać można m.in. w Polsce. Zwierzę to jest obojnakiem, a więc posiada zarówno żeńskie, jak i męskie organy rozrodcze. O ile jednak te pierwsze są w miarę konwencjonalne jak na tego rodzaju stworzenie, to już organy męskie stanowią prawdziwe kuriozum. Penisy tych ślimaków podczas kopulacji wysuwają się bowiem z głowy (konkretnie z prawej jej części), w dodatku osiągając rozmiary dorównujące nieraz długości całego ciała. Przedziwny jest również sposób, w jaki ślimaki te korzystają ze swoich penisów. Kiedy dwa osobniki postanowią odbyć stosunek, udają się w jakieś wysoko położone miejsce, najczęściej gałąź drzewa, i razem opuszczają się z niego na specjalnie wydzielanym w tym celu śluzie, który działa jak lina. Wisząc na tej nitce śluzu, ślimaki oplatają się wzajemnie i wysuwają z głowy penisy, które również się oplatają i wymieniają między sobą plemniki.

 

Penis odczepiany


fot. Bernd Hofmann/Wikimedia Commons

Kiedy w XIX wieku francuski naukowiec Georges Cuvier znalazł męski narząd rozrodczy żeglarka (niewielkiego głowonoga) w jamie płaszczowej samicy tego gatunku, uznał, że jest to jakiś pasożyt i opisał go pod nazwą rodzajową Hectocotylus. Jego pomyłka wzięła się stąd, że nie wiedział wtedy, iż większość głowonogów rozmnaża się tak, że samiec wprowadza jedno ze swoich ramion - zawierające spermatofory i pełniące funkcję penisa - do jamy płaszczowej samicy, po czym odczepia je i zostawia tam. W przypadku żeglarka proces ten jest jeszcze bardziej niezwykły, ponieważ ramię najpierw zostaje odczepione, a następnie samo wędruje do samicy. Samce żeglarków niestety tylko raz w życiu mogą odbyć stosunek, ponieważ w przeciwieństwie do wielu innych głowonogów ich penis-ramię po odczepieniu nigdy nie odrasta. Co zaś do francuskiego naukowca, to mimo pomyłki udało mu się zapisać w historii nauki, ponieważ od jego błędu męskie narządy rozrodcze wszystkich głowonogów nazywane są hektokotylusami.

 

Rekord długości

narządy rozrodcze zwierząt
fot. via bumblebee.org

Wąsonogi są małymi (średnio 3-4 cm długości) morskimi skorupiakami, które prowadzą osiadły tryb życia, tzn. tkwią przytwierdzone do skał lub obiektów stworzonych przez człowieka. Mimo iż są obojnakami, to samozapłodnienie zachodzi bardzo rzadko i z reguły rozmnażanie odbywa się między dwoma osobnikami. W związku jednak z tym, że wąsonogi są kompletnie niemobilne, natura wyposażyła je w ekstremalnej długości penisy, dzięki którym mogą dosięgać partnerów znajdujących się w pobliżu. Długość ich męskich organów rozrodczych potrafi być nawet 8 razy większa niż długość ich ciała, co jest pod tym względem absolutnym rekordem wśród organizmów żywych.