Muzyka ze zdjęć rentgenowskich, czyli jak wytwarzano pirackie płyty w ZSRR
fot. via livejournal.com
Tak jak wiele innych rzeczy muzyka zachodnia była w sowieckiej Rosji zakazana. Spragnieni rozrywki ludzie znaleźli jednak nietypowy sposób, dzięki któremu możliwe było kopiowanie tych nielicznych płyt z zachodnim popem i jazzem, które udało się przeszmuglować zza żelaznej kurtyny. Otóż w latach 50′ XX wieku ktoś pomysłowy odkrył, że przy użyciu nieco zmodyfikowanego gramofonu można przegrywać płyty winylowe, wytłaczając ich kopie na kliszach rentgenowskich. Wybór takiego właśnie, dość nietypowego materiału podyktowany był między innymi tym, że po prostu był on tani i łatwo dostępny. Zdjęcia rentgenowskie klatek piersiowych, kręgosłupów czy połamanych kości skupowano więc hurtowo od klinik i szpitali, a następnie nagrywano na nich muzyczne przeboje i sprzedawano na czarnym rynku.
W 2008 r. w rosyjskich kinach pojawił się film p.t. Stilyagi (polski tytuł Bikiniarze), którego akcja dzieje się we wspomnianych wyżej czasach i opowiada o grupce młodych buntowników należących do tytułowej subkultury (skupiała ona fanów amerykańskiej muzyki i kolorowych zachodnich ubrań). W czołówce tego filmu można zobaczyć scenę, w której jeden z bohaterów wytwarza taką właśnie płytę z kliszy rentgenowskiej.
fot. via livejournal.com