Fantazyjne przystanki autobusowe z krajów postsowieckich
Podobnie jak w PRL-u, tak i w ZSRR większość aspektów życia podlegała totalnej unifikacji. Niemal wszystko i wszędzie było takie samo. Z pewnymi jednak wyjątkami. Zaliczały się do nich m.in. przystanki autobusowe, które z jakiegoś powodu wyjęte były spod ujednolicającego jarzma. Ich twórcy z reguły mieli wolną rękę, dlatego przy projektowaniu wyżywali się kreatywnie, czego nie mogli robić gdzie indziej. Powstawały zatem przystanki dziwne, niezwykłe i często takie, w których nad funkcjonalnością górę brała wizja artystyczna.
Przystanki te 12 lat temu zafascynowały kanadyjskiego fotografa Christophera Herwiga, który wybrał się wtedy w podróż rowerową z Euroy Zachodniej do Petersburga. Zafascynowały go na tyle, że przez następne lata wielokrotnie powracał do dawnych republik radzieckich, aby te osobliwości sowieckiej infrastruktury fotografować. Poniżej wybór jego zdjęć.
A tutaj jest materiał wideo, w którym Herwig opowiada, o niektórych sfotografowanych przez siebie przystankach.