Najbardziej odizolowane drzewo na świecie zostało powalone przez pijanego kierowcę
fot. via Wikimedia Commons
fot. via tree-nation.com
Niestety, w 1973 r. drzewo zakończyło swój żywot. W dodatku stało się to w sposób wyjątkowo pechowy i absurdalny. Otóż w drugiej połowie XX wieku karawany wielbłądów zaczęły ustępować miejsca karawanom ciężarówek i właśnie kierowca jednej z nich - Libijczyk, który ponoć znajdował się pod wpływem alkoholu - stracił panowanie nad kierownicą i z wielką siłą uderzył w najbardziej samotne drzewo na świecie. Po tym zdarzeniu akację usunięto i przewieziono do Muzeum Narodowego Nigru w stolicy kraju Niamey, gdzie znajduje się do dzisiaj. W jej miejsce natomiast postawiono upamiętniającą ją, metalową rzeźbę drzewa, dzięki czemu lokalizacja ta nadal służy jako punkt orientacyjny.
fot. via tree-nation.com