Butelki po piwie jako cegły - niespełnione marzenie Alfreda Heinekena
fot. via smithsonianmag.com
Po powrocie do Holandii Heineken zaangażował do swojego nowatorskiego pomysłu designera Johna Habrakena, który zaczął opracowywać projekty nowych butelek. W trwającym prawie 3 lata procesie projektowym powstawały różne warianty, które były jednak odrzucane bądź to ze względów ekonomicznych, bądź estetycznych. Ostatecznie udało się osiągnąć kompromis i w 1963 r. wyprodukowano próbną partię 100 000 prostokątnych butelek o pojemności 350 i 500 ml, którym nadano nazwę WOBO (od World Bottle).
fot. via cabinetmagazine.org
Niestety, domy z butelek pozostały wyjątkową, ale jednak niezrealizowaną wizją. Do głosu doszedł dział marketingu Heinekena, któremu cała ta koncepcja kłóciła się z globalną strategią marki. Heineken to bowiem piwo premium, dlatego używanie butelek jako taniego materiału budowlanego było trudne do pogodzenia z wypracowanym wizerunkiem produktu. Ostatecznie pomysł więc zarzucono, a Freddiemu Heinekenowi pozostaje na pocieszenie miano jednego z prekursorów ekologicznego designu.
Większość butelek WOBO została zniszczona, a ze skonstruowanych przy ich użyciu obiektów zachował się jedynie fragment ściany oraz prototypowa szopa, którą wybudowano w 1965 r. obok domu Freddiego Heinekena w holenderskim miasteczku Noordwijk. Zarówno ścianę, jak i szopę, można dziś oglądać w muzeum Heinekena w Amsterdamie.
fot. via inhabitat.com
fot. via inhabitat.com