Uroczy angielski ogród pełen śmiertelnie trujących roślin

 


fot. via atlasobscura.com

W październiku 1995 roku w wyniku przedawkowania amfetaminy zmarł Henry Percy - 11. książę angielskiego hrabstwa Northumberland. Oznaczało to, że wszystkie jego posiadłości - a Henry był jednym z największych posiadaczy ziemskich w Zjednoczonym Królestwie - przeszły w ręce jego młodszego brata Ralpha, który do tej pory wiódł stosunkowo skromne jak na arystokratę życie, mieszkając z żoną Jane i czwórką dzieci na farmie niedaleko miasteczka Alnwick.

Wśród odziedziczonych przez Ralpha posiadłości znalazł się m.in. okazały zamek Alnwick, do którego przeprowadził się on wkrótce razem z rodziną. Tam na pierwszy plan wysunęła się jego żona. Ta dość ekscentryczna kobieta - miłośniczka m.in. sztuk walki i taksydermii - nie była zbytnio zainteresowana pełnieniem oficjalnych obowiązków księżnej i prawie całą swoją energię postanowiła skoncentrować na renowacji przyzamkowych ogrodów, które były bardzo zaniedbane. Przystąpiła do tego z ambitną i pełną rozmachu wizją, której realizacja pochłonęła ostatecznie wiele milionów funtów. Dzięki wydanej fortunie ogrody odzyskały jednak pełen blask i stały się nie tylko jedną z największych atrakcji turystycznych północnej Anglii, ale też jednym z najbardziej oryginalnych miejsc na mapie ogrodniczej świata. Księżna Jane zwróciła bowiem uwagę na to, że wiele ogrodów na świecie eksponuje rośliny o właściwościach leczniczych, zupełnie ignorując te, które potrafią zabijać. Postanowiła więc tę lukę wypełnić.

Tak narodził się pomysł na Alnwick Poison Garden, czyli ogród, w któym rosną tylko rośliny trujące. Został on wyodrębniony w ramach odnowionego kompleksu i otwarty dla publiczności w 2005 roku. Dziś znajduje się w nim ponad sto gatunków roślin, spośród których wiele może być śmiertelnie niebezpiecznych dla człowieka. Jest tu m.in. rącznik pospolity (zawierający rycynę), kulczyba wronie oko (zawierająca strychninę), a także szczwół plamisty i szalej jadowity (z których wyrabiano kiedyś cykutę). Są też rośliny stosowane jako używki, np. krasnodrzew pospolity (lepiej znany jako koka), konopie siewne czy różne grzyby halucynogenne.

Ze względu na swój charakter część z tych roślin trzymana jest w klatkach - po pierwsze dlatego, aby nie padły łupem złodziei, a po drugie dla bezpieczeństwa zwiedzających, ponieważ w niektórych przypadkach zwykły dotyk, a nawet powąchanie trującej rośliny może mieć opłakane skutki.

roliny trujące
fot. suzy33/Flickr


fot. via cannabismoon.com