W 1948 roku w stosunkach radziecko-jugosłowiańskich nastał kryzys, który doprowadził do oddalenia się Jugosławii od kontrolowanego przez Stalina bloku państw demokracji ludowej. Wytwory sowieckiej kultury stały się wtedy w kraju rządonym przez Tito niepożądane, dlatego postanowiono tam rozejrzeć się za innym źródłem zagranicznej rozrywki. O dziwo, znaleziono je w dość egzotycznym miejscu, bo aż w Meksyku, w którym doszukano się odpowiednich cech, takich jak doświadczenie rewolucji czy robotniczo-chłopski przeskrój społeczeństwa. Do Jugosławii zaczęto więc sprowadzać mekykańskie filmy (które notabene przeżywały wówczas swój złoty okres), a wraz z nimi pojawiła się moda na meksykańską muzykę. Tak oto naordził się Yu-Mex, czyli osobliwy gatunek muzyczny, w ramach którego jugosłowiańscy muzycy śpiewali meksykańskie piosenki (głównie w lokalnych bałkańskich językach). Poniżej kilka utworów z tego nurtu, który popularnością cieszył się aż do końca lat 60.