Nazistowskie trendy w azjatyckich krajach
Jak wiadomo, wykorzystywany przez nazistów znak swastyki wywodzi się z Azji, gdzie w różnych religiach (m.in. w hinduizmie i buddyzmie) uznawany jest za symbol szczęścia i pomyślności. W ostatnich latach można jednak zaobserwować, że w różnych ajatyckich krajach znak ten zdobywa coraz większą popularność nie w kontekście religijnym, a właśnie faszystowskim. Oto kilka takich przykładów.
Mongolia
fot. via theatlantic.com
W Mongolii działa kilka grup, które otwarcie odwołują się do nazistowskiej ideologii. Swoją agresję kierują głównie przeciwko cudzoziemcom pracującym tam dla zagranicznych korporacji. Obwiniają ich o zabieranie pracy miejscowej ludności, której według danych Azjatyckiego Banku Rozwoju prawie jedna trzecia żyje poniżej progu ubóstwa. Szczególną niechęcią darzą Chińczyków oraz wszystko co się z Chinami wiąże. Kilka lat temu jeden z nacjonalistycznych liderów został skazany za morderstwo chłopaka swojej córki, którego zabił ponoć tylko dlatego, że młodzieniec studiował w Państwie Środka.
Najbardziej znane ugrupowanie neonazistowskie nosi nazwę Tsagaan Khass. Niedawno ogłosiło ono, że zmienia nieco profil swojej działalności - ma się teraz skupić na pokojowej walce o ochronę środowiska.
fot. via theatlantic.com
fot. via theatlantic.com
fot. via theatlantic.com
fot. via theatlantic.com
Birma
fot. via Wikimedia Commons
W Birmie, podobnie jak w innych krajach południowo-wschodniej Azji, najpopularniejszym środkiem transportu jest skuter. Z kolei najpopularniejszym rodzajem kasków używanych przez kierowców skuterów są kaski wzorowane na niemieckich hełmach wojskowych z II wojny światowej - najlepiej takie, które ozdobione są faszystowskimi swastykami.
fot via traveladventures.org
fot. via humantumbleweed.com
fot. via traveladventures.com
Moda na niemieckie hełmy wojskowe jest częścią szerszego zjawiska, którym po prostu jest moda na nazistowską swastykę. Symbol ten można zaobserwować u wielu przedstawicieli młodego pokolenia na T-shirtach, czapkach z daszkiem i różnych innych częściach garderoby. Większość obserwatorów jest zdania, że popularność takiej emblematyki nie ma podłoża ideologicznego i bierze się głównie z ignorancji i niewiedzy. Młodzi Birmańcycy uważają mianowicie, że nazistowska swastyka jest najzwyczajniej w świecie cool.
fot. rrjakubowski/Flickr
fot. via Wikimedia Commons
fot. via happygolucky.no
Tajlandia
fot. via cnn.com
Również w sąsiadującej z Birmą Tajlandii symbole faszystowskie stały się ostatnio przedmiotem dość powierzchownej, odartej z ideologii fascynacji. Oprócz swastyki szczególnie popularny jest wizerunek samego Hitlera, który został tam wchłonięty i przetrawiony przez popkulturę. W sklepach można na przykład dostać figurki Teletubisiów i innych bohaterów kresówek z podobizną wodza III Rzeszy, jak również T-shirty z jego różnymi karykaturami.
Niedawno głośno zrobiło się o pewnej otwartej w Bangkoku restauracji będącej jawną podróbką KFC. Restauracja nazywa się po prostu „Hitler” i właśnie twarz Hitlera widnieje w jej logo, nawiazując do podobizny pułkownika Sandersa używanej przez sieć KFC.
fot. via dailymail.com
Z kolei kilka dni temu z hitlerowskiej wpadki gęsto musiały się tłumaczyć władze prestiżowego Uniwersytetu Chulalongkorn w Bangkoku. Otóż z okazji zakończenia roku szkolnego studenci tej uczelni wywiesili na jej terenie wielki baner. Widać na nim grupę popularnych superbohaterów, którzy gratulują studentom zdanych egzaminów. Obok postaci Batmana znajduje się nie kto inny jak Adolf Hitler.
fot. via bangkok.coconuts.co
fot. via news.com.au
Malezja
fot. via vice.com
Malezja to tygiel wielu kultur i narodowości. Żyją tam m.in. mniejszości z Chin, Indii, Nepalu, Bangladeszu czy Birmy. Fakt ten nie podoba się coraz większej ilości Malezejczyków o nacjonalistycznych poglądach. Oskarżają oni imigrantów o szerzenie przestępczości i zanieczyszczanie malajskiej rasy, w której istnienie wierzą. Otwarcie przyznają się przy tym do nazistowskiej ideologii i słuchają nazistowskiej muzyki.
fot. via vice.com
fot. via vice.com