„Food porn” w wydaniu ekstremalnym
fot. via youtube.com
Internet wręcz roi się od zdjęć i filmów z kategorii „food porn”. Mowa tu o takim sposobie prezentacji żywności czy też aktów jedzenia, który ma pobudzać zmysły niemal tak jak robią to obrazy pornograficzne. Ta kulinarna perwersja przybrała jednak ostatnio dość horrendalne kształty. Chodzi mianowicie o dziwaczne, występujące w Korei Południowej zjawisko o nazwie mok-bang. Określenie to jest połączeniem słów jedzenie i transmisja, co z grubsza oddaje istotę tego fenomenu. Polega on bowiem na tym, że internauci oglądają na żywo innych internautów, jak ci pochłaniają ekstremalne ilości jedzenia.
Transmisje takiego obżarstwa trwają z reguły po kilka godzin i odbywają się za pośrednictwem portalu AfreecaTV specjalizującego się w streamingu wideo. Platforma ta działa w ten sposób, że widzowie mogą przyznawać autorom transmisji honoraria w wirtualnej walucie, która jest wymienialna na prawdziwe pieniądze. Dzięki temu bohaterowie mok-bang są w stanie opłacać swoje często niebagatelne rachunki za jedzenie. Na przykład jedna z największych gwiazd tego zjawiska, niejaka The Diva, wydaje ponoć na żywność około 3 000 dolarów miesięcznie. Oto jeden z jej występów.
A poniżej kilkoro innych reprezentantów tego fenomenu.